Fotoblokery

Jednym z najpopularniejszych i zarazem najtańszych rozwiązań jest naklejka na tablice rejestracyjne. Taka naklejka, naklejona na całą tablicę rejestracyjną ma powodować, że błysk flesza fotoradaru spowoduje, że na zdjęciu tablice będą nieczytelne.

Niestety to rozwiązanie jest w 99% nieskuteczne. Po pierwsze nie uchroni kierowcy przed „suszarką”. Po drugie, gdy policja podczas kontroli odkryje taką naklejkę czeka nas nieprzyjemna kara. Po trzecie, taka naklejka działa jedynie pod odpowiednim kontem. Czy warto inwestować kilkadziesiąt złotych w coś, co jest praktycznie kompletnie nieskuteczne? Pytanie jest raczej retoryczne.

Podobnym rozwiązaniem są tak zwane fotoblokery. Jedyną zaletą takiego rozwiązania jest to, że teoretycznie ich nie widać. Jest to spray nanoszony na tablice rejestracyjne w celu rozproszenia ostrości i czytelności tablicy rejestracyjnej na zdjęciu. Prawda jest taka że fotoblokery nie mają za grosz skuteczności. Kolejne kilkadziesiąt złotych wyrzucone w błoto.